Kurpie, jako grupa regionalna są, obok Górali i Kaszubów najbardziej rozpoznawalną, najbardziej wyrazistą grupą regionalną naszego kraju. Jak to się stało, że region, który w połowie XVII wieku stanowił pustkę osadniczą na północno-wschodnim skraju Mazowsza, dzisiaj czynnie uczestniczy w życiu kulturalnym kraju, a dokonania jego przedstawicieli z dwu ostatnich wieków znalazły trwałe miejsce w kulturze narodowej: w historii walk o niepodległość ojczyzny, w literaturze, nauce, muzyce, plastyce? Odpowiedź na to pytanie znajdziemy w analizie dyskursywnej źródeł do dziejów mieszkańców Kurpiowskiej Puszczy Zielonej. Przez dyskurs, w największym uproszczeniu, rozumiem ważne dla regionu i jego mieszkańców wydarzenia wraz z całym towarzyszącym im kontekstem: politycznym, społecznym, kulturowym. Wydarzenia, które mają również (i to jest dla naszych rozważań najważniejsze) walor komunikacyjny. Od środowiska bowiem, będącego odbiorcą tych informacji zależy ich wartościowanie i dalsze rozpowszechnienie. Najogólniej można powiedzieć, że dyskurs jest określany jako całokształt przekazów znajdujących się w społecznym obiegu. Są dwa rodzaje dyskursów. Dyskurs może być lokalny – być przedmiotem wymiany postaw, stanowisk czy poglądów, wśród społeczności, której wydarzenia bezpośrednio dotyczą. Może być też dyskursem elitarnym: wtedy udział w nim biorą osoby reprezentujące najwyższy poziom pozycji społecznej – wysokiej rangi urzędnicy państwowi, politycy, intelektualiści i świat artystyczny.

Kurpiowszczyzna i jej mieszkańcy są przykładem społeczności, która jako nikomu nieznana i licząca sobie zaledwie 100 lat istnienia, wchodzi w elitarny dyskurs na najwyższym poziomie państwowym. Sprawa dotyczyła uchwały Sejmu Rzeczypospolitej z 1735 roku mówiącej o potrzebie wysłania ekspedycji wojskowej w celu „poskromienia swawolnych Kurpików” z puszczy ostrołęckiej (Volumina 1860: 32). Od tej pory, aż do końca XIX wieku, przez ponad 150 lat Kurpie i ich kultura stały się przedmiotem dyskursu elitarnego. Po pierwsze, jako wolny lud walczący o wolność Ojczyzny – podczas Konfederacji Dzikowskiej i Barskiej, a także w Powstaniach: Kościuszkowskim, Listopadowym, Styczniowym (Braun 2007: 531–537). Po drugie, jako romantyczna zbiorowość myśliwych, bartników, poszukiwaczy bursztynu, wiodąca niebezpieczne, trudne, ale i pracowite życie w puszczach przy granicy pruskiej.

Historia Kurpiowszczyzny zaczyna się w końcu lat 40. XVII wieku, z chwilą powstania w Starych Martunach misji Ojców Jezuitów z Łomży. Misja miała za zadanie chronienie ziem mazowieckich przed innowierczymi, protestanckimi nowinkami płynącymi z Prus Książęcych. Być może właśnie od nazwy „misja” wywodzi się nazwa późniejszej osady – Myszyniec (Kowalczyk-Heyman 2012: 44–46), choć różne są koncepcje na ten temat. Pewnym jest natomiast, że przed potopem szwedzkim (1655–1660) obszar Zagajnicy Ostrołęckiej i Puszczy Nowogrodzkiej był całkowicie niezamieszkały, z wyjątkiem kilku, usytuowanych w puszczy, królewskich dworów myśliwskich. W najstarszym opisie Mazowsza zatytułowanym: „Topographia Siue Masoviae descriptio” autorstwa Jędrzeja Święcickiego (z 1634 r.) nie ma wzmianki, by ktoś te ziemie zamieszkiwał, jest natomiast informacja o bogactwie dzikiej zwierzyny i licznych barciach dzikich pszczół (Pazyra 1974: 159–163). Także współczesne badania nad historią osadnictwa i gospodarką na tym terenie wskazują, że Zagajnice te były do połowy XVII wieku pustką osadniczą (por. Borkiewicz-Celińska 1970, Pałucki 1973, Wawrzyńczyk 1968). Nie znaczy to jednak, że puszcza nie była eksploatowana gospodarczo. Od końca XV wieku bowiem przenikali tu mieszkańcy, leżących przy jej skrajach wsi drobnoszlacheckich i małych miasteczek (Nowogrodu, Ostrołęki, Różana, Przasnysza czy Makowa), po to, by korzystać z dóbr leśnych. Do II połowy XVII wieku osadnictwo to miało charakter wyłącznie sezonowy. Osadnicy ci tworzyli budy/osady smolarskie, węglarskie, kuźnicze, a także tak ważne dla późniejszej Kurpiowszczyzny stany bartnicze.

Obszar Kurpiowszczyzny, to od początków państwowości polskiej własność książąt mazowieckich, a później – po inkorporacji Mazowsza do Korony (1526) – własność królów polskich. Były to ziemie nieurodzajne, podmokłe i dzikie, pełne natomiast grubego zwierza i innych bogactw podlegających regale książęcemu (o czym więcej piszę poniżej). Należy dodać, że były otoczone obszarami osadniczo i kulturowo ukształtowanymi o wiele wcześniej. Z północy przebiegała trwała, niezmieniona przez wieki, ustanowiona w 1343 roku granica z ziemiami Zakonu Krzyżackiego, a od 1525 roku z protestanckimi Prusami Książęcymi. Znamienne jest, że krzyżacka mapa z końca XV wieku określa te tereny jako „Wildnis” czyli „Dzicz”. Z pozostałych stron, tereny kurpiowskie graniczą ze starym drobnoszlacheckim osadnictwem, ukształtowanym już w XIV–XV wieku: na zachodzie z Ziemią Ciechanowską, na wschodzie z Kolneńskiem w Ziemi Łomżyńskiej, na południu za Narwią z drobną szlachtą ziem nadorzańskich (Samsonowicz 2014: 21-25).

Wszystkie koncepcje, skąd przyszli osadnicy kurpiowskich puszcz, podkreślają ich aktywność, nieustępliwość, dzielność i pracowitość. Nie jest ważne czy byli uciekinierami z pańszczyźnianych dóbr kościelnych czy szlacheckich, czy byli przestępcami uciekającymi przed katowskim toporem, czy byli chłopami z Prus Książęcych, którzy nie mogli podołać książęcym podatkom, a byli w którymś pokoleniu potomkami osadników z Mazowsza, czy wreszcie pochodzili z biednej mazowieckiej szlachty, która szukała chleba poza swym przeludnionym zaściankiem. Byli zdecydowani. Zdecydowani na walkę z przeciwnościami i na walkę z żywiołem, bo tym właśnie było mieszkanie w puszczy. XVI-wieczna Zagajnica Ostrołęcka, to nie były takie jak dzisiaj sosnowe laski. Dawne litografie przedstawiają Kurpia w małej łódce, ze strzelbą, w marnej odzieży i łapciach z łyka zwanych „kurpiami”. Używanie takiej odzieży nie wynikało tylko z ubóstwa. Żadna tkanina sukienna czy skórzany but nie wytrzymałby nawet sezonu przy wodno-puszczańskim trybie życia i pracy dawnych osadników puszczy. Opisy powodzi, które znamy z doniesień z przełomu XIX i XX wieku, a nawet z lat 20. XX wieku, przedstawiają ogromne masy wody, które prawie łączyły Orzyc z Omulwią, Piasecznicę ze Skrodą i inne mniejsze rzeki. Dopiero melioracje państwowe lat 30. XX wieku obniżyły o blisko metr poziom wód. Była to także walka o ciemny chleb z nieurodzajnych śródpuszczańskich spłachetków ziemi, o urodzaj lnu na wszelkie codzienne tkaniny, o bezpieczną hodowlę owiec na przędzę i bydła na codzienne utrzymanie.

Ustalenie początków stałego puszczańskiego osadnictwa warte jest podkreślenia dlatego, że XIX-wieczni badacze Kurpiowszczyzny przypisują Kurpiom zasługę wytworzenia zwyczajowego prawa bartnego, co nie było prawdą. Kolonizowane u schyłku średniowiecza północne Mazowsze wytworzyło specyficzną formę własności zwaną „regale”. Polegało ono na zastrzeżeniu sobie przez książąt mazowieckich, czyniących nadania ziemskie, prawa otrzymywania danin z pewnych form działalności gospodarczej. Regalem mogło być prawo do polowań książęcych w prywatnych dobrach, prawo do rybołówstwa, eksploatacji lasów, kopania czy wyławiania z wód lądowych lub nadbrzeżnych bursztynu, czy hodowli dzikich pszczół. To ostatnie nosiło miano „regale bartne”. Bartnik książęcy, przeważnie wolny kmieć, w czasach późniejszych także szlachcic lub mieszczanin, cieszył się ochroną, jaka przysługiwała urzędnikom książęcym, a to dawało mu swobodę w wykonywaniu prac puszczańskich. Ale ten sam bartnik podlegał także szeregowi innych zakazów i nakazów postępowania. Prawa i obowiązki, którym podlegali bartnicy w stosunku do panującego, określały odpowiednie statuty i ustawy. Od statutu Kazimierza Wielkiego począwszy (1347), przez statut warecki (1423), po statut ormiański (1519). I to były prawa ogólne. Natomiast statut warszawski księcia Janusza I z 1401 roku, przetłumaczony na język polski przez Macieja z Różana w 1450 roku, prawie w całości poświęcony był sprawom bartnym i uwzględniał charakterystyczne dla Mazowsza prawo zwyczajowe. Decydujące znaczenie dla wzajemnych stosunków wśród „gminu bartnego”, a także dla pozostałych form pracy bartnika, miało opracowane w 1559 roku: „Prawo bartne, bartnikom należące, którzy według niego sprawować się i sądzić mają iako się niżey opisze do starostwa Przasnyskiego przez… Krzysztofa Niszczyckiego” (Prawo… 1854: 217). Zostało ono dopracowane i uzupełnione przez dodanie istotnych, dla XVII-wiecznej gospodarki spraw przez Stanisława Skrodzkiego, w zbiorze „Porządek prawa bartnego dla starostwa Łomżyńskiego z 1616 roku” (Skrodzki 1885). W obydwu tych zwodach (kodeksach) zwraca uwagę zwyczajowy charakter praw.

Tak więc Kurpie, tworząc swoją specyficzną społeczność, musieli przyjąć już obowiązujące w sferze zajęć bartniczych prawo i bezwzględnie stosować się do jego wymogów. Przepisy prawa bartnego określały, w precyzyjny sposób, wszystkie sfery życia gospodarczego i wzajemnych zasad postępowania bartników. Stanowiły normy moralne, nad których przestrzeganiem czuwał sąd bartny. Te zasady postępowania, którym podlegali dawni kurpiowscy bartnicy, oni bowiem stanowili trzon osadnictwa Puszczy, zaważyły – moim zdaniem – na moralności, mentalności i ukształtowanych przez stulecia stosowania zasadach współżycia Kurpiów. Karały w sposób bezlitosny i okrutny kradzież i działania na szkodę społeczności zawodowej, jaką byli bartnicy. Zobowiązywały bartników (pod groźbą kary) do przestrzegania prawa w stosunku do władzy książęcej, później królewskiej i do własnej społeczności bartnej. Nakładały na społeczność bartników obowiązek opiekowania się rodzinami bartników, które z racji różnych wypadków losowych, pomocy takiej potrzebowały.

Jak wysoką pozycję mógł zająć bartnik, może świadczyć opis wyznaczania granicy lądowej mazowiecko-krzyżackiej, pomiędzy Orzycem a Wincentą w 1374 roku, przez młodego księcia mazowieckiego Janusza I i komtura ostródzkiego, reprezentującego Wielkiego Mistrza Zakonu. Wśród urzędników obu stron znalazł się bartnik książęcy i zarazem sołtys wsi Sielc (obecnie Krasnosielc) – Tomasz Michałowicz. Dokument (z 1412 roku) mówi że „granicę oznaczał Tomasz Michałowicz wicinając ciosna toporem kontura. Użycie topora miało symboliczną wymowę” (Kowalczyk-Heyman 2013: 320–321).

Warto zastanowić się nad kształtowaniem się warunków bytowania kurpiowskiej ludności. W pierwszym okresie rozwijającego się osadnictwa, ludność związana z puszczą tylko określonym zajęciem sezonowym, korzystała z usług rzemiosła skupiającego się we wsiach peryferyjnych. Natomiast ludność osiadła później w puszczy na stałe, była zapewne zmuszona do zaspakajania swych potrzeb w ramach gospodarki samowystarczalnej (płóciennictwo, olejarstwo, gontarstwo, bednarstwo, ciesiołka itp.). Okresem przełomowym dla osadnictwa w puszczy była druga połowa XVII wieku. Wojny szwedzkie i ruina gospodarcza Mazowsza spowodowały masowy napływ do puszczy ludności, głównie chłopskiej, szukającej schronienia przed wojnami i wzrastającym uciskiem pańszczyźnianym. Powstają liczne nowe wsie o charakterze rolniczym. Główny trzon ludności, przybywającej na tereny puszczy, pochodził z obszarów sąsiednich: z Mazowsza i dzisiejszych południowych Mazur – wówczas Prus Książęcych. Napływ ludności do puszczy trwał nieprzerwanie do końca XVIII wieku i całkowitego przeludnienia terenu. Przyczyn powodujących tak masowy napływ osadników było wiele, a m. in. to, że puszcza dawała schronienie w czasie wojen, poza tym była królewszczyzną i nie stosowano tu pańszczyzny.

  1. To co Tu, w tym artykule napisane niestety nie jest prawdą jeśli chodzi o podstawowa wiedzę o Kurpiach że istnieją sto lat.. Istnieją co najmniej kilkaset lat i są na to różne dokumenty z tym że sama nazwa Kurpie utworzyła się dosyć późno i była używana od ok 17wieku, wcześniej używane było określenie lud Puszczański. A że ziemie Kurpiowskie były nie zamieszkałe to też nieprawda.. w takim razie Jezuici którzy przybyli z misja w okolice Myszynca kogo nawracali w okolicznej puszczy skoro nikt nie mieszkał? A są dokumenty ile osób zostało nawróconych i są to nie małe Liczby. Już wtedy wiele osób bylo wyznawcami Ewangelików przybywających ze strony Prus, dlatego Jezuici byli wysłani żeby zatrzymać wpływ protestantów na terenie Puszczy. Niezamieszkałe to były tereny miedzy Kadzidłem a Ostrołęka a nie tereny obecnego Myszynca, Czarni czy Łysych. To było pogranicze gdzie w zamierzchłych czasach nie interesowal się ani zakon Krzyżacki ani Polska był to lud staropruskiego pochodzenia od Plemion Pruskich które od wieków zamieszkiwały te Ziemie które najpierw chciała podbić polska później Zakon Krzyżacki.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *