Większość tekstów naukowych dotyczących społecznego kontekstu używania internetu koncentruje się albo na globalnych zmianach, nieumiejscowionych w konkretnej przestrzeni lokalnej, albo na społecznościach utworzonych dzięki infrastrukturze medialnej.

Niniejszy tekst  opiera się na wywiadach, które przeprowadzałem we wsi Zabiele z osobami w wieku od 16 do 29 lat i porusza problematykę lokalizowania internetu, czyli tego, w jaki sposób ta globalna technologia zostaje zaadaptowana do skontekstualizowanych kulturowo motywacji jego użytkowników. Interesowało mnie również to, jak internet zmienia społeczność lokalną, co związane było z pytaniem o specyfikę doświadczeń młodego pokolenia. Tematyka wywiadów oscylowała więc wokół zagadnienia  wolnego czasu i zmediatyzowanych relacji rodzinnych – zwłaszcza w zakresie wykorzystania internetu i w ogóle mediów.

Przykładem takiej aktywności było zjawisko „kultury dzielenia się” treściami internetowymi, na którą wskazywali autorzy przygotowujący raport „Młodzi i media” (Filiciak i in. 2007: 71–78). Zabielanka z klasy maturalnej na pytanie, co umieszcza na Facebook’u, odpowiedziała:

Linki do rzeczy, które mi się podobają, na przykład jak obejrzę fajny film, kopiuję link i wrzucam, do muzyki też często… Albo na przykład ktoś potrzebuje tematu jakiejś lekcji to robię zdjęcie telefonem i przerzucam na laptopa i udostępniam na FB.

Odwołuję się także do pracy Clifforda Geertza „Wiedza lokalna” (2005), chociażby dlatego, że interesuje mnie wyłącznie lokalny (miejscowy) wymiar opisywanych zjawisk. Jak bowiem zauważa Maciej Mrozowski (2001: 76): „odbiór mediów jest aktywnością celową, opartą na świadomym wyborze przekaźnika i przekazu, choć zarazem wyraźnie uwarunkowaną przez rozmaite czynniki demograficzne i społeczne, z których najważniejsze to wykształcenie, wiek, płeć i status społeczny”. Zaznaczyć też wypada, iż czerpię z rozważań Pierre’a Bourdieu (2005: 27–90), wskazującego chociażby na to, że różnego rodzaju dobra zarówno wpisują się w systemy dyspozycji grup i klas społecznych, jak i służą jako środki wyrazu ich przynależności.

Fakty i mity dotyczące dostępu

Analizując rozpatrywaną tutaj problematykę, należy podkreślić, że każdy z moich respondentów posiadał (miał w domu) komputer do swojego własnego użytku, bądź korzystał z niego wspólnie z innymi członkami rodziny, nawet jeśli, w dwóch przypadkach, sprzęt ten pozbawiony był dostępu do internetu. Moi rozmówcy zaznaczali, że na terenach wiejskich możliwość odbioru sieci jest zróżnicowana. Istnieją enklawy, gdzie w ogóle nie ma możliwości połączenia z internetem. Pod tym względem sytuacja jest zasadniczo odmienna niż w miastach, gdzie problem ten w zasadzie nie występuje. Jeden z indagowanych mieszkańców mówił, że przychodzi surfować do wiejskiego Centrum Rozrywki i Kultury (są tam dwie sale z nowoczesnym sprzętem), gdyż internet „chodzi” tu o wiele szybciej, niż w jego domu. Przychodzi tam także dlatego, iż CKiR mieszczący się w tym samym budynku co Ochotnicza Straż Pożarna jest istotnym punktem spotkań dla młodych mężczyzn z Zabiela. Fachowej eksplikacji odnośnie prędkości funkcjonowania internetu we wsi dokonała osoba, która pochodzi z zewnątrz, ale od wielu lat mieszka i pracuje w Zabielu:

Ci, którzy mają tutaj przy tej drodze [głównej drodze przecinającej wieś] to są stare kable, bardzo stare, te, te tam różne… To tam pół megowy jak chodzi, to jest dobrze, a jak jeden mega, to jest szaleństwo. Sieci nie zmienią… ci, co są z szep-tela, to mają ten Internet, no to niby chodzi, tylko, że też różnie to bywa, bo sieć jest nowa, bo zakładana, powiedzmy, te dwanaście lat temu, ale niektórzy też się nie za dobrze wypowiadają o jakości tego połączenia.

O ile więc komputer już dawno temu trafił do Zabiela, stając się elementem domowego wyposażenia (kilkakrotnie widywałem stosunkowo ubogie wnętrza domów, w których stał dość nowoczesny komputer i telewizor z płaskim kineskopem), o tyle przepustowość internetu różnicuje poszczególne gospodarstwa. Bariera wynikająca z niekorzystnego usytuowania wsi, skutkująca brakiem dostępu do sieci, wydaje się w przypadku mieszkańców Zabiela bardziej znacząca, niż bariera finansowa, związana z możliwością zakupu odpowiednio dobrego (drogiego) sprzętu.

Niezależnie od przepustowości łącza, dla większości moich młodych rozmówców internet jest czymś istotnym w tym chociażby sensie, że stanowi główne i podstawowe medium, z jakiego korzystają, by skontaktować się z innymi lub uzyskać szeroko pojęte informacje. Korzystanie z sieci jest wtopione w ich codzienną aktywność i stanowi jej istotny element (zob. Filiciak i in 2007: 6, 10). Na pytanie, ile orientacyjnie czasu zajmuje jej korzystanie z internetu w ciągu doby, 18-letnia Zabielanka udziela precyzyjnej odpowiedzi: powiedzmy, że taki czas, przez który funkcjonuje w dobie to jest powiedzmy 14 godzin, 14–16 godzin, no to myślę, że ze cztery są… spędzam w  internecie. Codzienny bywalec sali komputerowej CKiR-u podaje taką samą liczbę godzin: jak jest czas, to się trochę dłużej siedzi, jak nie ma to tak… przeważnie to tak, no cztery godzinki to tak się siedzi, jak nie ma co robić. Rzecz jasna są to przypadki uogólnione. Wśród moich rozmówców był chłopak (dwudziestokilkuletni, pracujący w gospodarstwie), który z internetu korzystał okazjonalnie i nie deklarował się jako stały użytkownik. Z drugiej strony rozmawiałem także z gimnazjalistą, który przyznawał, że zdarzyło mu się spędzać całe godziny, surfując po Internecie bądź grając w gry on-line (jak siostra mnie nie wygoni, to nawet cały dzień czasami się siedzi). Uwidacznia to „narkotyzującą funkcję mediów” (Mrozowski 2001: 115; Goban-Klas 2009), lub etap poprzedzający jej występowanie. Nie powinno to jednak dziwić, bowiem różnorodne komunikaty medialne, które kształtują współczesne doświadczanie wolnego czasu, są na podlaskich wsiach z reguły obecne jedynie zapośredniczone technologicznie.

Alienacja i towarzyskość

Z wysoką częstotliwością korzystania z Internetu wiąże się jeszcze inne zagadnienie, dotyczące, by tak to określić, „społeczno-przestrzennej alienacji” dotykającej pewną kategorię osób zamieszkałych na wsi. „Na sieci informacyjne nakładają się sieci społeczne (w procesie użytkowania ludzie skalują sieć w dół, używając jej przede wszystkim do wzmacniania relacji twarzą w twarz)” (Filiciak i in, 2007: 10), co oznacza, iż kontakty internetowe stanowią emanację kontaktów rzeczywistych, a sieć nie służy, przynajmniej w przypadku moich rozmówców, do zawierania nowych znajomości (wyjątek może stanowić jedna młoda Zabielanka zainteresowana kulturą Korei i Japonii, komunikująca się przez Internet z ludźmi z tych obszarów). Mówiąc o „społeczno-przestrzennej alienacji” mam na myśli sytuację osób mieszkających w jednym, ale pobierających edukację w innym miejscu. W tej drugiej przestrzeni dokonuje się „wtórna socjalizacja” (Berger, Luckman 2010) przybyszów. Stamtąd rekrutuje się większa część ich znajomych i tam tworzy się nowe centrum życia towarzyskiego. Mechanizmy dzielenia się treściami internetowymi („dzielenie się jest nieodłącznym elementem odbioru i konsumowania treści kultury”, Filiciak i in. 2007: 72), skutkujące zwiększonym uczestnictwem w kulturze, obejmują jednostkę często dopiero wtedy, gdy jej społeczna biografia zaprowadzi ją w miejsce wtórnej socjalizacji (o społecznej biografii i socjalizacji: Bourdieu 2005). Rodzi to jednak, jak podkreślają Berger i Luckman, wątpliwości jednostek co do siły związków z miejscem jej „socjalizacji pierwotnej” (2010). Użytkowanie sieci stanowi remedium pozwalające zminimalizować dolegliwość wynikające z takiego stanu rzeczy (por. tamże), a jednocześnie utrzymywać stały kontakt z osobami z miejsca „nowego” (Filiciak 2007, Berger, Luckman 2010).

Najważniejsze wirtualne przestrzenie

Przejdźmy teraz do bardziej szczegółowych kwestii, związanych z użytkowaniem sieci przez badanych mieszkańców Zabiela i okolic. Tę część tekstu zaczniemy od odpowiedzi na pytanie, jakie strony i aplikacje cieszą się popularnością wśród respondentów.

Wśród wymienianych najczęściej stron znajdowały się trzy: Facebook, Naszaklasa i Youtube. Nie są one jednak odwiedzane z jednakową częstotliwością: z naszej klasy większość moich rozmówców korzysta dużo rzadziej niż z Facebooka (chociaż trafiały się osoby, w których przypadku nasza klasa była głównym i jedynym portalem społecznościowym jaki użytkowały). Jeżeli zaś chodzi o Youtube, to zachowuje ona pewną kompatybilność z Facebookiem, zyskując dzięki niemu dodatkowych odbiorców (informowano mnie kilkakrotnie o wklejaniu linków do Youtube’a na Facebooku). Status Facebooka ma wśród młodych ludzi charakter niekwestionowany: większość osób, z którymi przeprowadzałem wywiady, ma konta na Facebooku i użytkowanie tego portalu traktuje jako rzecz oczywistą – na pytanie o najczęściej odwiedzane strony mój rozmówca odpowiada: Siedzę na Facebook’u najczęściej, tak? Mogę przypuszczać, że znaczna część respondentów zarejestrowała się na tym portalu powodowana delikatną społeczną presją (Berger 2007, Aronson  2009), stwarzającą pozory jednomyślności z osobami ze swojego otoczenia.

Facebook odwiedzany jest codziennie, a w przypadku przynajmniej niektórych moich rozmówców wizyty takie mają charakter małego rytuału. Na portal z charakterystyczną niebieską tapetą wchodzi się kilka razy w ciągu dnia, monitorując zmiany: tylko właśnie się sprawdzi czy czegoś nie ma i od razu się wychodzi. Stopniowo opuszczając naszą klasę jako stronę dla osób o mniejszym kapitale kulturowym, ludzie przenoszą się właśnie na Facebook, doceniając również wielość i zaawansowanie funkcji, oferowanych przez ten portal: na Facebooku możesz dodać lubię to, albo coś i wyświetla się dużo, co się stało albo coś, a tutaj to nie. Chyba, że ktoś wstawi. Funkcje te pozwalają na bardziej aktywne uczestnictwo, a jednocześnie wprowadzają dwie formy komunikacji: prywatną, która zachodzi między dwiema posiadającymi profile osobami i publiczną (por. Mrozowski 2001, 86, 109). Ta druga ma postać komentarzy do wpisów, zostawianych przez innych użytkowników. W tym drugim przypadku mamy do czynienia z zawiązywaniem się pewnych form „wspólnoty komunikacyjnej” (Grzegorczykowa 2008: 42, Filiciak i in. 2007: 75–76).

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *