Badania zawierające się w pierwszym module projektu odbyły się w miejskich i wiejskich terenach gmin Nowogród i Kolno w zachodniej części województwa podlaskiego. Prowadzono je od marca do października 2013 roku, a zajęła się tym czternastoosobowa grupa etnografów, na której czele stanął dr Piotr Cichocki.
Założenie organizujące metodę badań było radykalnie etnograficzne. Pamiętając o głównym celu badania, związanym z badaniem praktyk tworzenia kultury i uczestnictwa w niej formowanych poprzez oddolnie lub odgórnie zinstytucjonalizowane działalności, postanowiliśmy definiować te zagadnienia za naszymi rozmówcami. Interesowało nas więc to, co określali jako istotne dla swojego codziennego życia w sferze wykraczającej poza codzienną pracę, obowiązki postrzegane jako egzystencjalna konieczność.
Występ podczas Dnia Kultury Kurpiowskiej w kategorii wiekowej „młodzież”. Sposób śpiewania niektórych młodych Kurpianek świadczył o tym, że w równym stopniu co tradycją, inspirowały się również muzyką pop i r’n’b. Fot. P. Cichocki
Zorganizowaliśmy więc badania według zagadnień podsuwanych przez samych rozmówców, na podstawie ich opinii formując kilkanaście case’ów, na których skupiliśmy uwagę. Od tego momentu działania badaczy przebiegały niezależnie i równolegle, a poszczególne case’y realizowała jedna lub dwie osoby. W każdym z przypadków istotny był przede wszystkim bliski kontakt z rozmówcami, a idealną sytuacja jak największy udział w ich codziennym życiu, zarówno w determinujących się nawzajem sferach pracy i czasu wolnego, których zmienna dynamika wpływała na charakter tworzenia kultury i udziału w niej. Zastosowaliśmy przede wszystkim klasyczne metody etnograficzne, opierające się na otwartych wywiadach, obserwacji uczestniczącej a także dokumentacji wizualnej.
Z tak różnych perspektyw wyłania się skomplikowany, z czego jako antropologowie możemy się tylko cieszyć, nieredukowalny świat ludzkich relacji. Jednakże można określić pewne zasady, według których zachodzi dynamika pomiędzy odgórnym a oddolnym tworzeniem kultury, rozumianej jako tożsamość, wspólnotowość, tworzenie materialnego otoczenia i interreagowanie z nim. Odgórne próby uporządkowania tego rodzaju praktyk i zarządzania nimi odbywają się zazwyczaj za pośrednictwem instytucji administracji państwowych lub lokalnych albo też za pośrednictwem różnego rodzaju mniejszych lub większych komercyjnych organizacji. Wydaje się, że mimo zaplanowanego charakteru działalności te pierwsze wydają się bardziej chaotyczne, a mniej skuteczne w transformowaniu ludzkich zachowań, co oczywiście wynika z założenia o istotnej roli wolnego rynku, które to od czasów reform Balcerowicza stało się niepodważalnym dogmatem polskiej myśli ekonomiczno-społecznej. W przypadku tych drugich ich kulturotwórcza rola bywa często nieuświadomiona. Okazuje się więc, że na przykład na wygląd i wybory kulturowe młodych ludzi wpływ mają przede wszystkim media, dostępność artykułów i grupa rówieśnicza. W tym kontekście rynek zarówno w aspekcie dostępności towarów, jak również udziału w nim rozmówców jako producentów określonego rodzaju dóbr, ma ogromne znaczenie dla tożsamości kulturowej. Sami rozmówcy patrzą na ten proces bardzo krytycznie, o czym świadczą słowa producentów mleka, twórców ludowych czy hip-hopowców. Z kolei animatorzy i administratorzy lokalnego zinstytucjonalizowanego życia kulturalnego podkreślają ograniczenia, z którymi na co dzień się borykają, jak też brak realnej sprawczości, która z naszego punktu widzenia mogłaby się odnosić do skutecznego egzekwowania odgórnych założeń polityki kulturalnej i tożsamościowej.
Biorąc pod uwagę skuteczność lub jej brak ze strony odgórnych czynników, musieliśmy zauważyć twórczą i sprawczą rolę naszych rozmówców (użytkowników lokalnych serwisów informacyjnych, bywalców lokalnych knajp, którzy podejmowali wybory o poparciu lub omijaniu danego miejsca), która nie ograniczała się tylko do akceptowania lub odrzucania danych praktyk, dóbr i znaczeń, ale polegała bardziej na wykorzystywaniu ich na różne sposoby, przeinaczaniu ich i za Michelem de Certeau formowaniu własnych taktyk.
Istotnym aspektem całej sprawy jest fakt, że granica pomiędzy oddolnością i odgórnością jest niezwykle płynna. Jak określić właścicielkę małego sklepu z używaną odzieżą albo szefową salonu urody? Jednocześnie proponują one określone usługi w związku z udziałem w sieci ekonomicznych powiązań z producentami i dystrybutorami danych towarów, tym samym współokreślając lokalnie obowiązujący kanon codziennego i świątecznego wyglądu, a zarazem miejscowy wzór piękna, jak i biorą udział w na tyle niewielkich organizacjach, że można je uznać za konsumentki globalnego rynku znaczeń, kultury i wyrobów. Podobnie rzecz ma się z młodzieżą używającą gry, komunikatory i serwisy społecznościowe. Czy można ich określić jako pokolenie formowane przez media, czy słuszniej jest dojrzeć ich subwersywną działalność w cyfrowej przestrzeni? Nie sposób jednoznacznie udzielić odpowiedzi.
W związku z powyższym stajemy na straży stanowiska, że poszczególne przypadki przez nas badane można rozumieć według ich własnej logiki, śledząc relacje i powiązania krok po kroku, od człowieka do człowieka, od instytucji do instytucji.